Zitajta do nas! Wici na Kurpsiach – część I
Zitajta ludzie, dziś dozieta się kto w puscy siedział i kim Kurpś bół a może nawet duzo ziancej.
A dlaczego dziś o Kurpsiach? Ania, prezeska naszego Stowarzyszenia pochodzi z Puszczy Zielonej i co roku latem odwiedza rodzinne strony. To pierwsza część relacji z jej podróży, w której odwiedzimy Skansen w Kadzidle, zobaczymy jak budowano dawniej domostwa i z czego słynie region.
To gdzie te Kurpsie siedzą? W lesie. A gdzie ten bór?
Jadąc z Warszawy kierujemy się na Białystok. Puszcza Kurpiowska rozciąga się tuż przed Mazurami i dzieli się na dwie części: Puszczę Białą i Zieloną. Puszcza Biała przez długi czas była niezamieszkana, dopiero z inicjatywy kleru w XVIII wieku mieszkańcy Puszczy Zielonej stopniowo zaczęli się tam osiedlać.
Słowa po kurpśosku só podobne do polskich tylo trosecke jense, bo kwiat to ksiat, piwo to psiwo, a robic to robźec.
A skoro słowa inne to i ludzie inni… Odmienność kulturowa Kurpsiów wynika z przynależności do puszczy – gęstych lasów, bagien, które stanowiły naturalną ochronę, ale i barierę w kontakcie z innymi. Życie w puszczy oznaczało, że Kurpie musieli być samowystarczalni, a las stał się nie tylko miejscem schronienia, ale i źródłem naturalnych dóbr i pożywienia. Mieszkańcy puszczy sami siebie nazywali “Puszczykami”, a nazwa Kurpie pochodzi od plecionego z łyka lipowego obuwia (kurpsiki). Mówi się, że Kurpsie to ludzie uparci i dumni – żaden Kurpś przed nikem karku ńe zgynał, jek tylko przed samem królem, a teren puszczy nigdy nie został poddany pańszczyźnie.
A co w tej puszczy?
W przeszłości jednym z głównych zajęć Kurpsiów było bartnictwo, czyli pozyskiwanie miodu z naturalnych uli tworzonych się w dziuplach drzew. Rekonstrukcje takich barci możemy oglądać na terenie Skansenu w Kadzidle.
Z czasem martwe drzewa odcinano i transportowano do przydomowych pasiek, w ten sposób powstawały tak zwane ule kłodowe. Jeszcze po II wojnie można było w gospodarstwach spotkać nawet dwumetrowe ule, ważące – bagatela – ponad 200 kilogramów.
A jak mieszkano?
Chatę kurpiowską można poznać z daleka, odznacza się zdobionymi szczytami dachu zwanymi śparogami (skrzyżowane deski w kształcie rogów) i okiennicami z drewnianymi ażurowymi rzeźbieniami. Wnętrze ozdabiano papierowymi wycinankami, które w oknach przybierały formę firanek.
Kadzidło
Moja rodzina pochodzi z Kadzidła, o którym mówią, że to nieoficjalna stolica Kurpii Zielonych. I słusznie – prężnie działający mieszkańcy co roku organizują Międzynarodowy Zjazd Kurpiów, a wraz z nim “wesele kurpiowskie”. Dom kultury “Kurpianka” regularnie oferuje liczne aktywności dla mieszkańców – imprezy folkowe, warsztaty, koncerty itp. Niedawno otwarto galerię, w której można podziwiać i zakupić prace miejscowych rzemieślników i artystów.
Dużo tu silnych kobiet, zaradnych, wesołych i otwartych, ale o nich i o tym jak dotarłam na przegląd kół gospodyń wiejskich, i co robiłam w ogródku u cioci Jadzi i dlaczego “ładna Kadzidlanka choć się nie ustroi” w kolejnych częściach podróży po Puszczy Zielonej.
Ania, z Zielonej Puszczy
You must be logged in to post a comment.